Kobiety w polityce cz. 2
Znane Polki na scenie politycznej
Polska może poszczycić się kobietami, które na scenie politycznej odgrywają ważną rolę, oraz kreują nasz wizerunek na arenie międzynarodowej. Przykładem może być Hanna Gronkiewicz-Waltz, oraz Danuta Hübner.
Hanna Gronkiewicz-Waltz zajmuje się polityką, ekonomią, prawem. W latach 1992-2001 była prezesem NBP, następnie w 1998-2001 przewodniczącą Rady Polityki Pieniężnej. Kolejnym krokiem w jej karierze, było stanowisko wiceprezesa w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju ( EBOR). Od 2 grudnia 2006 r., piastuje stanowisko prezydenta miasta stołecznego Warszawy. Bierze czynny udział w akcjach charytatywnych, a także stara się poprawić wizerunek miasta i przyczynić się do jego rozwoju. Jako kobiecie udaje jej się pogodzić życie prywatne z polityką.
W parlamencie europejskim, Polska może poszczyci się kobietą, która dodaje naszemu narodowi splendoru, jest nią prof. dr hab. Danuta Hübner. Od 1 maja 2004 jest Członkiem Komisji Europejskiej w Brukseli. Swoją karierę zaczęła w 1971 r. jako pracownik naukowy na SGPiSIE ( obecnie SGH ) i krok po kroku wspinała się po szczeblach kariery. Do polityki weszła w 1994 r. jako Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Przemysłu i Handlu. W 1996 r. była Głównym Negocjatorem członkostwa Polski w OECD, a od 2003 r. była ministrem do spraw europejskich.
Kobiet znanych w polityce można wymienić jeszcze kilka np. Julia Pitera, Joanna Senyszyn, Izabela Jaruga-Nowacka, opinie społeczeństwa na temat każdej z pań są podzielone, czasami są kontrowersyjne. Jednak nie będziemy zajmować się ich ocenianiem, liczy się to że reprezentują kobiety w polityce, starają się podejmować trudne tematy. Pomimo trudności które napotykają na swojej drodze, nie załamują się i „walczą” dalej. Wyróżnia je to z pośród mężczyzn, iż nie jest łatwo kobiecie wejść do świata który jest zarezerwowany dla mężczyzn, a im się to udało. Godnie mogą reprezentować płeć „słabszą”.
Ubolewam tylko, że nie udało się wejść do parlamentu Partii Kobiet. Miały ciekawy program wyborczy odnośnie sytuacji socjalnej kobiet. Obejmował on następujące obszary:
1. Odpowiednia opieka medyczna nad kobietami (zwłaszcza w okresie ciąży, porodu, badań
okresowych).
2. Przywrócenie funduszu alimentacyjnego.
3. Przyznanie godnych zasiłków wystarczających na wychowanie dziecka w ubogich
rodzinach.
4. Zlikwidowanie domów dziecka na rzecz domów rodzinnych.
5. Wyrównanie płac z mężczyznami.
6. Zaostrzenie kar w przypadku maltretowania kobiet, gwałtu czy zmuszania do prostytucji.
7. Prowadzenie realnej polityki prorodzinnej.
8. Opieka nad samotnymi matkami.
9. Edukacja seksualna.
10. Refundacja środków antykoncepcyjnych i leczenia niepłodności.
11. Możliwość samostanowienia w kwestiach planowania rodziny.
Powyższe sfery życia, są przez polityków spychane na margines. Przedstawicielki płci pięknej starały się to zmienić, a w tych kwestiach jest jeszcze dużo do zrobienia. Rozumiem że budżet państwa nie jest z „ gumy” i nie wszystko da się tak od razu załatwić, ale mam taką nadzieję że z jakimś czasem da się choć część z tych pilnych spraw załatwić i nie zostaną zapomniane przez naszych decydentów.
Nie ulega wątpliwości, iż rola kobiet w życiu gospodarczym i społecznym, zmienia się z każdym wiekiem. Wcześniej kobiety postrzegane były jako „kapłanki” domowego ogniska, dla których najważniejsza była rodzina. Tak były wychowywane od dziecka, w przekonaniu iż świat należy do mężczyzn, a kobieta powinna stać z boku. Szybkie zmiany w myśleniu kobiet spowodowały, iż zaczęły doceniać swoją wartość. Zapragnęły czegoś więcej niż bycia dobrymi żonami i matkami. Postawiły na wiedzę, pracę i robienie kariery.
Choć nie jest łatwo pogodzić te odmienne sfery życia, to większości kobiet się to udaje. Nierzadko są zmęczone, a ich praca jest nie doceniana, zarówno przez rodziny jak i przez szefostwo. Zajmując takie same stanowiska jak mężczyźni, mają niższe pensje. Nie jest im łatwo wybić się na lepsze stanowiska, choć mogą być lepszymi kierownikami niż mężczyźni. Dlatego tak ważne jest by kobiet były na równi traktowane mężczyznami i mogły uczestniczyć w życiu gospodarczym, a także politycznym.
Jest też druga strona medalu, czy robienie kariery ( w różnych dziedzinach życia) nie spowoduje iż może na tym ucierpieć rodzina, a najbardziej dzieci, które potrzebują ciepła rodzinnego i matki która z nimi porozmawia, pobawi się. Kobiety w pogoni za karierą odkładają czas na macierzyństwo, albo wcale nie zakładają rodzin. To jest cena postępu, sukcesu. Przed takimi dylematami staje coraz więcej kobiet i każda w duchu musi sama odpowiedzieć na takie pytania, a podjęta decyzja powinna być uszanowana. Kobiety, które wybiorą drogę kariery i bycie matką, są osobami silnymi i należą im się wielkie brawa.
Państwo powinno pomagać takim kobietą przez politykę prorodzinna. Kobieta XXI w., to osoba pewna siebie, dobrze wykształcona, energiczna. Nowe wyzwania traktująca z odwagą, a nawet jeśli coś jej nie wyjdzie to nie będzie się załamywać tylko iść do przodu. To "co nas nie zabije to nas wzmocni", i ta maksyma powinna być mottem każdej z nas.